arkada w piotrowicach epifania şarkı sözleri

Silny wiatr Otwartych skrzydeł wart Lecz nie moich ani Twoich Szukam wciąż Odkopując piach Nie zgadniesz czego ciągle szukam Popełniasz błąd Nagła zmiana barw Przepraszam nasze zródło wyschło Powrotów brak Horyzont pełen zmian Nie ma sensu dłużej czekać Samotnie gdzieś na plaży Wspominając, zostawić wszystko Myślami blisko, dystansem daleko To ta nagła epifania Pusty dom Oddechu nagle brak Pustka wżera się głęboko Zdjęcia w tle Ta twarz niczym we mgle Ledwo wciąż pamiętam imię Kluczy brak Wspomnień prawie też Porzucić można w sumie wszystko Konsekwencji brak Odchodząc w ciemną noc Nie patrząc wstecz, nie walczyć wciąż Samotnie w blokowisku Pakując, wszystkie zdjęcia Wymazując sny, ocierając łzy To ta nagła epifania Zdjęć już brak Dusza wolna jest Nie ma już nic do dodania Jesteś gdzieś, Bóg wie w sumie gdzie Żegnaj zostaw w końcu mnie Samotnie znów odchodząc Spalając, wszystko co zostało Gdzieś tam przecież czeka, nadzieja To ta nagła epifania
Sanatçı: Arkada W Piotrowicach
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 4:55
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Arkada W Piotrowicach hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı