arkada w piotrowicach epifania şarkı sözleri
Silny wiatr
Otwartych skrzydeł wart
Lecz nie moich ani Twoich
Szukam wciąż
Odkopując piach
Nie zgadniesz czego ciągle szukam
Popełniasz błąd
Nagła zmiana barw
Przepraszam nasze zródło wyschło
Powrotów brak
Horyzont pełen zmian
Nie ma sensu dłużej czekać
Samotnie gdzieś na plaży
Wspominając, zostawić wszystko
Myślami blisko, dystansem daleko
To ta nagła epifania
Pusty dom
Oddechu nagle brak
Pustka wżera się głęboko
Zdjęcia w tle
Ta twarz niczym we mgle
Ledwo wciąż pamiętam imię
Kluczy brak
Wspomnień prawie też
Porzucić można w sumie wszystko
Konsekwencji brak
Odchodząc w ciemną noc
Nie patrząc wstecz, nie walczyć wciąż
Samotnie w blokowisku
Pakując, wszystkie zdjęcia
Wymazując sny, ocierając łzy
To ta nagła epifania
Zdjęć już brak
Dusza wolna jest
Nie ma już nic do dodania
Jesteś gdzieś, Bóg wie w sumie gdzie
Żegnaj zostaw w końcu mnie
Samotnie znów odchodząc
Spalając, wszystko co zostało
Gdzieś tam przecież czeka, nadzieja
To ta nagła epifania