arkadiusz kanibal, lilkacpi nie tęsknię za księżycem şarkı sözleri

Nauczyłem się pisać wiersze, żeby być wieszczem Czy to pęknięte serce, czy coś jeszcze we mnie Uzależniony przez pensję, pożarty przez depresję Reaguję na napięcie na elektrycznym krześle Neoromantyk, czy smutny raper Pomysł na siebie, czy pomysł na papier Zrobię awangardę, czy rzucę fachem Wersy za flachę, czy te robione z bratem Znowu myślą, że jestem błaznem, którego Zagiąć tak łatwo, bojkot albo bełkot Skryty pod płaszczem łamię rapu etos Czuję się zawiązany paktem pana Lusterko Nie tęsknię za Księżycem Jestem olbrzymem co uderza bez chybień Nie tęsknię za Księżycem Chcę rozwiązać problem jakbym był Edypem Nie tęsknię za Księżycem Jestem olbrzymem co uderza bez chybień Nie tęsknię za Księżycem Chcę rozwiązać problem jakbym był Edypem Piękno i piekło, mieszają mi obrazy Większość z tego co zostało to bohomazy Skacze mi tętno, zwalnia tempo, moje mary Robią święto, nie wiem czy to omamy Nie zachwycają moje decyzje, nie potrzebna łaska Podobno to nieetyczne, ale stoję w oklaskach Wielu myśli czy przeżyję, wstanę jak Łazarz Nie liczę przebyte stacje, nauczyłem się latać Wyszedłem przed szereg z Księżycem Zakrywając defekt, porzucając krzyże Próbowałem recept, utopiony przez krzywdę Jak mówi refren, nie tęsknię za Księżycem Jak mówi refren, nie tęsknię za Księżycem Jak mówi refren, nie tęsknię za Księżycem Nie tęsknię za Księżycem Jestem olbrzymem co uderza bez chybień Nie tęsknię za Księżycem Chcę rozwiązać problem jakbym był Edypem Nie tęsknię za Księżycem Jestem olbrzymem co uderza bez chybień Nie tęsknię za Księżycem Chcę rozwiązać problem jakbym był Edypem
Sanatçı: Arkadiusz Kanibal, liLKacpi
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:00
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Arkadiusz Kanibal, liLKacpi hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı