ashwagandha nocna jazda (prod.turysta) [panfresko/turysta] şarkı sözleri
Jest bardzo późna pora, w puszcze zimna cola
W aucie słucham zioma, gdy się toczą koła
Do auta wchodzi ziomal i jest zbita piona
Będziemy tu krążyć i słuchać tego od nowa
Jaki z tego morał? Taki z tego morał
Że jej się to podoba, mi się to podoba
Jest po północy chyba, tak pół nocy mija
Że sprawdzamy tracki, które ziom tu ponawijał
Taki vibe taka chwila, sorry za stylówę
Ale tak to jest gdy druga wybiła
Mcdrive i odbijam, gdzie mam te kupony
Przepraszam jeszcze chwila
Duże bluzy, pomarańczowe światła
Białe buty, ale czarny asfalt
Moje ziomy znowu siedzą w autach
Łączę bluetooth, to jest nocna jazda
Duże bluzy, pomarańczowe światła
Białe buty, ale czarny asfalt
Moje ziomy znowu siedzą w autach
Łączę bluetooth, to jest nocna jazda
Bloki ubierane w dym przez koła
Po lewej obok nowa szkoła
Poleje się dziś wajbik, potem choya
Ale najpierw jeden parking by podriftować
Moja głowa buja się do sampli
Drogę pokazują lampy
Ziomo odbierze dziś grand prix
Bo wozimy się jak colin mcrae
Zahaczamy maka trzeba zjeść coś
W sercu mamy one way
East coast i west coast
Kiedy kładziemy sylaby na bit zamilcz
Brzydkie słowa o nas są jak rzuty w boga kamieniami
Magię słowa kocham mają poznać niekochani
Rzucam takie teksty by podkreślić coś między wierszami
Jesteśmy jak cooper, bo porywamy
Mordo mamy tupet, serce do zajawy
Rapu pełen bufet, późno zasypiamy
Braciak rozwala ten refren
A ty nucisz to na pamięć
Duże bluzy, pomarańczowe światła
Białe buty, ale czarny asfalt
Moje ziomy znowu siedzą w autach
Łączę bluetooth, to jest nocna jazda
Duże bluzy, pomarańczowe światła
Białe buty, ale czarny asfalt
Moje ziomy znowu siedzą w autach
Łączę bluetooth, to jest nocna jazda

