Z każdym dniem

Słowem Twoim karmię się - codziennie Każdym słowem wołasz mnie niezmiennie tak Skąd mam czerpać siłę gdy upadam Jak o Tobie mówić mam gdy wciąż Z każdym dniem Toczę sam ze sobą spór Próbuje rozbić głową Mur Do krzyża chciałbym przybić ból Z każdym dniem Rozmyślam o miłości Twej Zanurzyć w niej się cały chce Cierpienia mego wskaż mi sens Ile jeszcze czekać mam w tym miejscu Czemu milczysz kiedy znów swój wznoszę głos Daj mi chociaż jakiś znak, że jesteś Nie pozwól abym zwątpił znów bo wciąż Gdybym tylko poczuł że to wszystko w co dziś wierzę ma wciąż sens Gdybyś chociaż raz pokazał mi że jesteś tutaj blisko mnie Lecz nawet w tej chwili Ufam i wierzę że słyszysz mój glos Znajdę choć moment By znów gdzieś w oddali zawołać Cię Skierować na Ciebie swój wzrok Z każdym dniem Na nowo wstaje z kolan swych Mej wiary już nie zniszczy nic Z Twa wola Panie chce znów żyć Z każdym dniem Gdy padam znów dodajesz sił Bez Ciebie już bym nikim był Ty pragniesz bym prawdziwie żył Z każdym dniem Pomagasz mi rozwiązać spór Ty swoją mocą kruszysz Mur Twój krzyż uśmierza każdy ból Z każdym dniem Doświadczam wciąż miłości Twej Zanurzyć mnie całego chcesz Nadajesz memu życiu sens