baist na zawsze şarkı sözleri
Nocą jadę sam
I otwieram starą paczkę
Tylko ona wie
Czemu już tutaj nie tańczę
Chciałbym jeszcze raz
Zapalić to na ławce
Jakby ostatni czas
Zatrzymał się na zawsze
Nigdy nie zmienię kursu
Bo to był ostatni pociąg
Zgubiłem tyle krwi
Nieba nie dało się dotknąć
Więc nie pytaj o cele
Tylko kieruj głowę w górę
Ja już intergalaktyczny
A ty wpatrzony na chmurę
To nie ta sama głowa
I to nie te same cele
Czuje się jak snajper
Bo celuję w jedno miejsce
Mogę na bezdechu albo mogę
W dużym wietrze nawet jeśli szczyt
Zamkną nam w największym sejfie
Nocą jadę sam
I otwieram starą paczkę
Tylko ona wie
Czemu już tutaj nie tańczę
Chciałbym jeszcze raz
Zapalić to na ławce
Jakby ostatni czas
Zatrzymał się na zawsze
Nocą jadę sam
I otwieram starą paczkę
Tylko ona wie
Czemu już tutaj nie tańczę
Chciałbym jeszcze raz
Zapalić to na ławce
Jakby ostatni czas
Zatrzymał się na zawsze
Ostatni szlug i rezerwa
W starym Zippo
Licznik pokazuje, że nigdy
Nie będę nisko
Znamy się od zawsze
Ale ty mnie znasz od nigdy
Bo gdy byłaś blisko
Stawałem się jakiś dziwny
Nie potrafię ufać
Już nie umiem być naiwny
Czasem zamykam oczy (i)
Chce wierzyć w te trzy liczby
Czasem nie ufam matmie
Zera chcą otoczyć bliskich
Niech wbiją na to konto
I niech to nie będzie missclick
Ze starej paczki szlug
W smaku będzie jakiś inny
Nie chce się tym dusić
Ale duszą się te myśli
Nie wiem kto ma główną role
Bo każdy jest aktorem
Świat to największe kłamstwo
Chuj w to co jest na stole
Przegrany nic nie powie (powie)
Wyrywa się tą stronę
O wolność coraz ciężej
Gdy cenisz sobie wygodę (Baist)
Nocą jadę sam
I otwieram starą paczkę
Tylko ona wie
Czemu już tutaj nie tańczę
Chciałbym jeszcze raz
Zapalić to na ławce
Jakby ostatni czas
Zatrzymał się na zawsze
Nocą jadę sam
I otwieram starą paczkę
Tylko ona wie
Czemu już tutaj nie tańczę
Chciałbym jeszcze raz
Zapalić to na ławce
Jakby ostatni czas
Zatrzymał się na zawsze

