bary wisterie şarkı sözleri

Po raz kolejny uderza cały skład za kontynent Każdy dogadany i wie, jak ma grać tak jak DJ Wszystkie diamenty tańczą jakby miały w sobie życie Wypuściłem parę koła poruszając się po streecie Nie wpadam w histerie Mam cechy jak wisterie Trzy tygodnie ferie Mam ze sobą kawalerie Trzydzieści koła w Jenach i ładuje baterię Yea, yea, yea, yea Reszta na biżuterię Ona jest jak Ghul z Tokio, bo chce zjeść moje mięso Następna stacja to Shibuya dziwko wsiadam w metro Przez burze z chłopakami uwierz nam nie było lekko Japońskiе latarnie wskażą drogę gdy jest ciemno Nowa shawty zе mną, tłusta dupa jak tempura Pyta mnie, o czym myślę, suko moja głowa w chmurach Żyję szybko o tym wiem, pewnie nie dożyje stu lat Gdzie jest moja mula powiedz gdzie jest moja mula Ohayagozaimas kiedy idę do Deli nad ranem Muzyka nie dla mas dlatego nie pierdole się z radiem Suko daj mi czas z chłopakami siedzę, piję sake Czemu nienawidzisz? Dobrze wiem, że jesteś fanem Po raz kolejny uderza cały skład za kontynent Każdy dogadany i wie, jak ma grać tak jak DJ Wszystkie diamenty tańczą jakby miały w sobie życie Wypuściłem parę koła poruszając się po streecie Nie wpadam w histerie Mam cechy jak wisterie Trzy tygodnie ferie Mam ze sobą kawalerię Trzydzieści koła w Jenach i ładuje baterię Yea, yea, yea, yea Reszta na biżuterię Całą resztę potem wydam na prezenty To dla moich bliskich, a nie kupię ich dla dziewczyn Czuję spojrzenie na sobie, wiem, że podziwiacie ten styl Tu nie umrzesz sam ze sobą Dzisiaj nie wyjdzie kto jest lepszy Dziewięć tysięcy kilometrów od domu Nadal łączy jedna droga my nie wypadamy z toru Coś nie mogę się dogadać z Panią Kosior weź mi pomóż Wszystkie te wspomnienia wezmę ze sobą do grobu A wy z nami, razem tworzymy historie Więcej ma na płaskiej niż waga dwóch ciot w kominie U mnie dobrze nie popadam w melancholie I choć będziecie się starali to WW nie zginie Po raz kolejny uderza cały skład za kontynent Każdy dogadany i wie, jak ma grać tak jak DJ Wszystkie diamenty tańczą jakby miały w sobie życie Wypuściłem parę koła poruszając się po streecie Nie wpadam w histerie Mam cechy jak wisterie Trzy tygodnie ferie Mam ze sobą kawalerię Trzydzieści koła w Jenach i ładuje baterię Yea, yea, yea, yea Reszta na biżuterię Kręci mi się w głowie głupki myślą, że przez Jetlag Jestem z rozjebaną nogą Marian nosi mnie na plecach Trzymam ze zdrową ekipą niepotrzebna mi karetka Nas trzynastu na pokładzie dziwko to nie awionetka Do zjedzenia tyle szamy już cały leżę zapchany Zamówiłem jeszcze ramen, ale chyba nie dam rady Za to jestem najebany robię to już dla zasady Piję sake nad Shomyo Lecę na inne wodospady Muszę tempo podkręcić mamy za dużo energii Nie potrzeba mi bodźców, by na melanż się nakręcić Chociaż często to wybieramy coraz gorsze rzeczy Głowa do góry wiem, że nie będę sam Po raz kolejny uderza cały skład za kontynent Każdy dogadany i wie, jak ma grać tak jak DJ Wszystkie diamenty tańczą jakby miały w sobie życie Wypuściłem parę koła poruszając się po streecie Nie wpadam w histerie Mam cechy jak wisterie Trzy tygodnie ferie Mam ze sobą kawalerię Trzydzieści koła w Jenach i ładuje baterię Yea, yea, yea, yea Reszta na biżuterię
Sanatçı: Bary
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:40
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Bary hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı