RED

Chuj, chuj, whisky, cycki i marihuana Od mojego basu rozjebała się membrana Jaram z moim ziomem crack od samego rana Za ten pierdolony tekst, my dostaniemy Oscara D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye, D1G1, aye Włączam dziewiętnasty bieg, no, bo ciągle zapierdalam Jestem nowy, ale kiedy mówię, każdy milknie naraz Młodzi, lecz nie raz już na stojąco brawa Potem co drugi się pyta "jakim cudem to tak wgniata? Mordo, jakim cudem ta muzyka tak błyszczy?" Stary, to był plan, słyszę z prawej, lewej piski Jeszcze nie zarabiam, ale jestem temu bliski Bo mój rap, PALETTE gram i D1G1 - to nie jest missclick One mają obsesję na punkcie naszym, więc mamy punkty Więc wbijam się jak Snoopy Dogg I jestem pewien, to nie koniec rundy Wokół każdy daje chłam i bujdy Wybielają każdej kurwie dupy I dlatego jestem niepoważny Jestem tu, kurwo, aż tak odważny Ja nie ucieknę od prawdy, to jest sprawdzone Mam przejebane, kto stanie na drodze Przelewam prozę na tłuste bity Menadżer mówi mi, że to się liczy Sumy się liczy, sumy nie są małe Jestem portalem, bo za dużo palę Z kartą i rymem, i duszą, i ciałem Z takim jebnięciem pokazuję PALETTE Outerspace Motherfucker, outta universe We just came back from this shit To show you what it looks like in hell What the f*ck are you tellin' me? That you're not a motherfuckin' enemy? Don't waste our time, get back to boot camp, bitch It's not a child-friendly party, uh Who the f*ck is that sludge that you're tryin' to be? We are winnin' 'cause we know who the f*ck is we And who the f*ck is us Bitch, this shit is too damn hot Rome is burnin' down And I ain't even came outta booth It's D1G1 Yo, mamy plany i mamy czerwone gały Nie zatrzymasz nas nigdy, bo jesteśmy zbyt zjarani Cztery, gramy, za to GRAMMY Teraz zobacz, jak to wali A po naszych mocnych dropach, teraz każdy skacze z nami Mamy w piździe o czym myślisz, no i co o nas sądzisz Za te zwroty co drugi artysta chce nas dać pod sądy Czuję niezłe prądy, czuję je pod skórą Dzielę się tymi prądami z przyjacielem, no i z kurwą Nie mów nic, nie słyszymy twoich marnych słów Wrzuć na luz, kłamiesz jak z nut, sobie odpuść już Krztusisz się zerówką i nie grasz we fluksa My bierzemy dziesięciosekundowego buszka Jebać amatorów, jesteśmy wielcy Nikt tu nie zaprzeczy, zajebiste wersy Jeszcze bez pieniędzy, chociaż nieugięci Chyba, rzeczywiście, przybyliśmy tu z innej planety