WHITE

Zawsze wiedziałem, czego chcę, no i właśnie to dostaje Z muzą mija ten dzień, każdy wie już co się stanie Jadę betą cały dzień, tamte suki podjarane Każda chciałaby mnie mieć, bo wiedzą w jakim stanie Ja skończyłem album, już pada na niego deszcze Krople złożone z floty, wszystko tutaj takie fresh Muza przeskakuje płoty, ty już o tym dobrze wiesz Muza umie tu połączyć, co drugi dostaje dreszcz Mamy black, który błyszczy tak jak PALETTE Mamy fiolet, po którym ciało nie jest stałe Mamy blue, te łzy dalej nie są małe No i green, gdzie wysoko duszą i ciałem Yellow, tamten mózg już wyprałem Red, gdzie nie robiłem nic, poza przyspieszaniem Orange jest na spokój, a écru na plażę No i white, najwyższy czas na D1G1 magię Amazing, I feel so amazing Amazed by your beauty, by the motherfuckin' craziness Raise your hands, make some noise F*ck the roof, f*ck the floor We are free and we want some more We wanna be like this all the time For all the times, one time, "evviva l'arte, evviva!" For all the shots, two times, "anima libera" F*ck sleep and f*ck days when you got nights like this, yeah Ostatnie płatki śniegu się już roztopiły Po śnieżnobiałej zimie pozostały filmy Lubię oglądać jak to kiedyś było Bo żyjemy w innym świecie, może lepszym Trochę śmiesznym, może tak być powinno Czas leci nieubłaganie Ja zalegam w mym pokoju z praniem, no i bałaganem Wpatruję się w okno szukając tych białych kropek Gdy nawijam dzisiaj, na tym swoim mikrofonie Export in WAV. i jedziemy cały dzień Ja wiem co chcę, nagrywanie kończy się Dziewięć utworów, dziewięć kolorów Początek lipca, czterech digidongów A ja marzę o tym styczniowym poranku Dym z ust, czapka na głowie i kocyk na karku Jeszcze nie wiedziałem wtedy, że się z tym już uporany Czekam na kolejny sezon kompletnie zajarany Ostatnio w moim życiu strasznie dużo się zadziało Nawet nie pamiętam, kiedy to wszystko się jarało Tyle śmieci, tyle alko, tyle dymu w płucach Emocji tyle, co za czasów, kiedy iMac był na drutach Jeszcze wczoraj mówiłem, że ja nie tykam tych używek Po czym dzisiaj se zrobiłem prawie fioletową grzywę Dzisiaj patrzę na to przychylniejszym okiem Bo właśnie przez to, wszystko mogę Dobra, tak serio, to spierdalaj