d3ny 24 şarkı sözleri
Mogę robić to za dwóch
Albo czterech
To nie jebany pech że się stałeś kurwa zerem
Jeśli też licytujesz to podbije twoją cenę
Bo to jest mój
To jest mój teren
Mogę robić to za dwóch
Albo czterech
To nie jebany pech że się stałeś kurwa zerem
Jeśli też licytujesz to podbije twoją cenę
Bo to jest mój
To jest mój teren
Mogę latać w lambo mogę latać w Range Roverem
Nie powiem sobie dość póki puste są portfele
Nie powiem sobie dość pierw napełnię wam talerze
Zrobię to w co wierze marzę tylko o karierze
Już nie myślę o tych laskach które czerpały korzyści
Tylko ich dupa wraca czasem w moje myśli
Teraz nawet w butach mam już więcej niż te dziwki
Zostawiam napiwki - cele ponad wszystkim
A tych co zablokowali mnie dawno zostawiłem w tyle
Jebać przywilej ciągle pracuje nad własnym stylem
Ty śledzisz mój rozwój lepiej stary kup bilet
Bo nie znajdziesz mnie wśród postów, które sprawdzacie co chwile
Mogę robić to za dwóch
Albo czterech
To nie jebany pech że się stałeś kurwa zerem
Jeśli też licytujesz to podbije twoją cenę
Bo to jest mój
To jest mój teren
Mogę robić to za dwóch
Albo czterech
To nie jebany pech że się stałeś kurwa zerem
Jeśli też licytujesz to podbije twoją cenę
Bo to jest mój
To jest mój teren
Tracków prawie pełne dyski
Do nich się bujają moje dobre pyski
Żeby ciągle tworzyć niepotrzebne mi używki
Chociaż czasem Jim Beam szczerze byle być z kimś
Woah woah
No bo żaden z was nigdy nie chce zostać sam
No bo każdą z tych szmat biorę dzisiaj na dystans
Chyba wpadłem znów w trans
Dzisiaj to jest mój czas
Dzisiaj to jest mój
Mogę robić to za dwóch
Albo czterech
To nie jebany pech że się stałeś kurwa zerem
Jeśli też licytujesz to podbije twoją cenę
Bo to jest mój
To jest mój teren
Mogę robić to za dwóch
Albo czterech
To nie jebany pech że się stałeś kurwa zerem
Jeśli też licytujesz to podbije twoją cenę
Bo to jest mój
To jest mój teren

