Machiavelli

Kurwo ma boleć Zobacz jak z pogardą siedzę na tronie Moje wyobrażenie płonie o Tobie I tylko wtedy głowę posypię popiołem Chce krwi i profitu Beczki trotylu, ciężkiej beki z życia Ikry zachwytu Więcej podziwu, robię sobie jaja z życia Nie będę przepraszać, nie będę uważać, nie będę się kłaniać Kolejne pytania... To już niewola czy jeszcze jest władza I chuj że to pociąg donikąd z ironią jak hiena się szczerze Gdy w dół spadam popsutą windą gdzieś mam jak się czujesz tak szczerze Dla odmiany losu ważne by bolało nieważny jest sposób Po trochu po trochu, mam ruchy jak Chorzów Moralny kręgosłup łamię w czasie tortur Nieważny jest powód jak dojdę do głosu to cienko zaśpiewasz Jesteś kroplą w morzu na fali chaosu mówi mi AVE CEZAR To mój Machiavelli hej hej hej hej To mój Machiavelli hej hej hej hej To mój Machiavelli hej hej hej hej To mój Machiavelli hej hej hej hej Szczypta pogardy za twoje słabości i niechęć do prawdy Wysokie jak tatry ambicje masz ale nie masz na nie szansy Budzą się lęki do życia jak tylko Ci czujność przysypia Na ustach Dydony maluje się rozpacz krzyczę na Jowisza Dopiero zaczynam, przywoływałem rozsądek dlatego ta lawina Tak długo stałem w kącie aż skumałem, że to proste Definiować postęp bez roszczeń bez ocen bez zbędnych scen No dobra chyba, że za hajs i fejm Powiedzmy, że to takie moja must i have Potem to już mogę być cast away Powiedz co tak milczysz Nad głową sepy szukają padliny, mowa nienawiści tu w trawie piszczy Jak rosa z liści się na twarzy mi lśni, gra pozorów skrywająca brudne myśli Nienawidzę krzywdy nienawidzę nienawiści !! To mój Machiavelli To mój Machiavelli To mój Machiavelli To mój Machiavelli To mój Machiavelli hej hej hej hej To mój Machiavelli hej hej hej hej To mój Machiavelli hej hej hej hej To mój Machiavelli hej hej hej hej