Jerry

Jerry 1. Jestem tornadem, w głowie mam fermenty Spełnienie marzeń, gdy wpół pełna szklanka Z Piły wyrwałem w świat, szajka kumpli koncerty Wielce Kulturka ,Wirtualnie Młodzi Przodownicy Punk'a Na nic nie czekam Życie spieprza, a drugiego nie ma Płynę jak dzika rzeka Nareszcie w swoim życiu w końcu liczę się ja ref. Piję wodę na zgodę Na Szarym Lodowcu w Torres Del Paine Łapię myśli całkiem nowe Wiem to na pewno w tej podróży nigdy nie będę sam Zostawiam bóle w Stambule Gdy mocno pragnę na pewno się stanie Na Santa Cruz przytulę się czule Silna Grupa Pod Wezwaniem! 2. Cholerne kepi już nie zdobi mej głowy Cztery z siedmiu grzechów głównych popełnione W sercu mam płomień całkiem nowy Ja podróżuję z biletem w całkiem inną stronę I tu i teraz Zakładam plecak pełen nowych map I niech się zdarzy ale nie raz Dokładnie to czego nie wiem i czego mi brak ref. Może być wódka na przedmieściach Przecież Harlem nigdy nie chodzi spać Najchętniej wino i łyk szczęścia Pod Gwiazdami, nie sam, na Pustyni Wadi Rum Nie dopadnie mnie lumbago Na fotelu w Chicago Wszak wyznaję tę zasadę ,,Zawsze kurwa damy radę" 3. Mam na policzku łzy szczęścia, tej Małej z Faveli Jej czyste serce uśmiechu więcej nie ma Gdzie bezdomnego pies swym szczęściem się dzieli Ja mam swój drugi Dom Ze Snu na St. Helena Nie ma już bata! Musi być dobrze, luźno musi być nam ...Brachu Kobiety w kwiatach Tors koszula Hawaiian'style na wyspie Oahu ref. Tańczę Sambę w Rio Z całkiem nie swoją Dziewczyną Bliskie dłoni podróże miną Najdłuższy spacer po plaży Praia Do Cassino Wybieram Drogi kręte Bardzo ciekawy co za zakrętem jest Więc Autostradą Halsema pędzę Na Szczyt, z którego już nigdy nie zamierzam zejść ref. Wypiję wodę na zgodę Na Szarym Lodowcu w Torres Del Paine I złapię myśli całkiem nowe Wiem to na pewno, w tej podróży nigdy, nie będę sam Wiem to na pewno, w tej podróży nigdy, nie będę sam Wiem to na pewno, w końcu mej podróży, nie będę sam Nie sam!