Nowa gwiazda

Rodzi wam się nowa gwiazda To mnie wcale nie przerasta Jak mam żyć kiedy ciągle mam ten stan Czuje że za wiele mam, ale w sumie chce mieć więcej Rodzi wam się nowa gwiazda To mnie wcale nie przerasta Jak mam żyć kiedy ciągle mam ten stan Czuje że za wiele mam, ale w sumie chce mieć więcej Jestem taki sam jak inni którzy tworzą Dla mnie też muza przed problemami jest ochroną I przed samym sobą a nie kurwa karą Bożą Nie jestem casanovą a te problemy się mnożą Chciałbym opuścić to popierdolone miasto Choć nie wiem gdzie dla mnie miejsce jest, nie wiem czy warto Rok temu byłem na dnie, no niezły hardcore Nie mów mi jak to jest bo nic nie wiesz o tym szmato Te wszystkie myśli są odmienne tak jak bipolar Biegun się topi a my chcemy lecieć w przestworza Czasem chciałbym kurwa tylko pocieszyć zioma Muza - dla nas ucieczka, może jeszcze nie po nas Rodzi wam się nowa gwiazda To mnie wcale nie przerasta Jak mam żyć kiedy ciągle mam ten stan Czuje że za wiele mam, ale w sumie chce mieć więcej Kiedyś w moich snach ciagle ćpałem, kradłem Bo myślałem ze to tak zabawne Bo myślałem ze to takie fajne Nie myślałem ze ktoś zwoła psiarnie Wtedy nie znałem konceptu afer Małolat nie wiedział co realne Mogliby robić doktorat a znikają w pace Już sam nie wiem po chuj ten nielegalny handel A gdzie w tym wszystkim ja, nie wiem sam Próbuje się wciąż odnaleźć wśród bałaganu świata Kiedyś postawie billboard na Manhattan Teraz to nieważne, bo dziś wiem tylko że nie wiem nic A gdzie w tym wszystkim ja, nie wiem sam Próbuje się wciąż odnaleźć wśród bałaganu świata Kiedyś postawie billboard na Manhattan Teraz to nieważne, bo dziś wiem tylko że Rodzi wam się nowa gwiazda To mnie wcale nie przerasta Jak mam żyć kiedy ciągle mam ten stan Czuje że za wiele mam, ale w sumie chce mieć więcej Rodzi wam się nowa gwiazda To mnie wcale nie przerasta Jak mam żyć kiedy ciągle mam ten stan Czuje że za wiele mam, ale w sumie chce mieć więcej