Gmachy

Raczej Okazjonalnie chwytam szanse Częściej milczę Kiedy mam ochotę warczeć Wolę prawdę Od historii szytych z pozłacanych słów Patrzę Bo żeby patrzeć mam odwagę Czasem chwytam Chwile, gdy są całkiem nagie Z moich marzeń Można wznosić gmachy najjaśniejszym z bóstw I nie zmienia mnie nic Szanse, straty i nowe Wciąż nie zmienia mnie nic Nawet, co nieuniknione Nie zmienia mnie nic Płynę z nurtem spokojnie I nie zmienia mnie nic Nawet, gdy widok na koniec Dobre To wszystko co dziś mam jest dobre Raczej mogę Zamiast ciężko brnąć z oporem Z moich pragnień Można wznowić wszystkie niespełnione sny I nie zmienia mnie nic Szanse, straty i nowe Wciąż nie zmienia mnie nic Nawet, co nieuniknione Nie zmienia mnie nic Płynę z nurtem spokojnie I nie zmienia mnie nic Nawet, gdy widok na koniec Nawet, gdy widok na koniec Nawet, gdy widok na koniec Nawet, gdy widok na koniec Oo I nie zmienia mnie nic Płynę z nurtem spokojnie I nie zmienia mnie nic Nawet, gdy widok na koniec Nawet, gdy widok na koniec