hang dystopia şarkı sözleri

Szkarłatna postać Heliosa znowu schodzi z nieboskłonu Każda jego taka podróż tylko przybliża do zgonu Widzę to dziewięć tysięcy trzysetny raz I dalej jestem nikim, chyba kończy mi się czas Środa wieczór, a ja walę trzecią szklanę whiskey Stoję w oknie, patrzę w przestrzeń nie wiem co zrobić z tym wszystkim Jestem zupełnie bezsilny w kraju który jest przegrany Może wszyscy są normalni, a to ja jestem zjebany Po całym dniu roboty już nie mam na nic ochoty Zapierdalam tak bez przerwy za wór gówno wartych złotych Żyłem chyba w każdym stanie od zamożnych do biedoty A życie jak piach przez palce i z portfela banknoty Po chuj mi były te studia jak mnie nie stać na mieszkanie A ty sobie kup kolejne za moje pieniądze chamie I zadaję to pytanie ciągle sobie od nowa Czy zajebać najpierw siebie czy wszystkich dookoła W tej dystopii Każdy najmniejszy krok w przód To jak przebijanie się gołymi rękami przez lód W tej dystopii Każdy za plecami z nożem A zaufać komuś w pełni to jak przepłynąć wpław morze W tej dystopii Coraz więcej furii z wiekiem A prędzej niż coś tu zmienisz to zawrócisz chujem rzekę W tej dystopii Ciężko pozostać człowiekiem Alkohol w dużych ilościach chyba jest jedynym lekiem Gdybym mógł moją nienawiść zmienić w skrzynię amunicji I ustawić śmieci w szereg od pomorza do Galicji Mógłbym żywić tą awersją magazynek całe lata A jakbym skończył tutaj odjebałbym resztę świata Z przyjemnością wszedłbym w rolę oskarżyciela i kata Szybko skończyłaby w rowie każda przemądrzała szmata Ci których ominie kara będą żyli w cieniu bata Dla tej wizji gdybym musiał zajebałbym nawet brata Macie szczęście, że nie mogę bo przygniotła by was trwoga A wasze śmierdzące miasta zalała krew i pożoga Wasze krzywe z bólu mordy to tylko oblicze wroga Możesz się przegrywie modlić, przypominam nie ma boga I co tam pierdolisz kurwo, że to mowa nienawiści? Ja jestem nienawiścią, chcę żebyście zdechli wszyscy Jak każdy już skona, moje dzieło się dokona Siódmego dnia odpocznę i zbuduję świat od nowa W tej dystopii Każdy najmniejszy krok w przód to jak przebijanie się gołymi rękami przez lód W tej dystopii Każdy za plecami z nożem a zaufać komuś w pełni to jak przepłynąć wpław morze W tej dystopii Coraz więcej furii z wiekiem a prędzej niż coś tu zmienisz to zawrócisz chujem rzekę W tej dystopii Ciężko pozostać człowiekiem alkohol w dużych ilościach chyba jest jedynym lekiem I dokładnie to zrobię, ale mądrzej i skuteczniej Dużo celniej, mniej brutalnie, ale równie niebezpiecznie Nie wiem czy to wystarczy i czy wyjdzie ostatecznie, Ale jeśli mi się uda będę mógł to robić wiecznie Wyceluję jednocześnie każdemu z was w obie skronie Ale nie tak żeby zabić, będziesz marzył o zgonie Nie wiesz kiedy cię pierdolnę, ani kurwa z której strony Ale gwarantuję śmieciu możesz zaniechać obrony Dalej schowaj się kutasie w tę pancerną limuzynę Spenetruję ją tak samo jak pijacką melinę Zamierzam dotrzeć wszędzie tam, gdzie docierają fale Wszędzie tam gdzie wkurwienie i wylewane żale Na pato popijawy i na elitarne bale Jak ci się nie podoba może ssać mi kurwo pałę I zrobię to tak, żeby was jebała każda zwrotka i zamiast strzelać w głowę to rozjebać ją od środka
Sanatçı: HANG
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:13
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
HANG hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı