hang szklana şarkı sözleri

Dobry wieczór Utwór ten dedykuję wszystkim pięknym paniom na sali I żebyście się wszyscy najebali Wjeżdżam na pełnej kurwie i obracam piękną damę Ona patrzy na mnie no i mówi walę szklanę Wszystko zarzygane, już prawie nad ranem Nie wiem czy dam radę, walę szklanę Patrzę na tę szklanę, prawie jak za karę Ale nie ustaję no i walę Jutro nie wstanę, spodnie zaszczane Jakie to pojebane, dalej walę Po co mi te bale, nie chciałem ich wcale Wszystko umazane w kale, ale walę Już przelewam czarę, znowu mam polane Że nie chcę ogłaszałem, ale walę Jeszcze po strzale, mordo mi nalej Tytoniu nie palę, ale walę Już opuszczam salę, wypraszają stale Gdzie chamie na galę, jeszcze walę Ja walę szklanę, ty walisz szklanę Wszyscy walą szklanę, przejebane To co nam dane, wlewamy w szklanę W mordę kolanem ciebie walę Teraz o przypale mówisz do mnie z żalem ale Nie zbije się to co nie jest szklane Poza lokalem, kurwa co jest grane Jebane brutale, zabrały moją szklanę Nie mieści się w pale, toczę się po wale ląduję w kanale, już nie walę Podchodzi obszczymur i łapie mnie za szyję Myśli, że nie żyję, a ja żyję Chwytam chwilę, w mule grzebię kijem A obszczymur wyje i do mnie z ryjem Ale Seba w Estradzie przecież mówiłeś Proszę zamknij ryj bo cię kurwa zabiję Wiem co mówiłem, ale se nawine Jakie chcę linie, bo nie jestem debilem Świadczy to o mojej sile, zostawiam was w tyle I wyprzedam o milę, nawet jak nawinę byle co takich tricków mam ze sto albo i dwieście Powiedz o mnie patusom na mieście Ja walę szklanę, ty walisz szklanę Wszyscy walą szklanę, przejebane To co nam dane, wlewamy w szklanę W mordę kolanem ciebie walę Teraz o przypale mówisz do mnie z żalem ale Nie zbije się to co nie jest szklane Teraz won stąd obszczymurze, ty kanałowy szczurze Wołają mnie na górze i oferują róże dlatego wasz przeproszę czekają mnie tany Odwracam się na pięcie i wracam do szklany Trochę zalany, dobytek wyprzedany ale Hang jest grany, więc uderzam w kontuary Dziaj nie piątek, lecz siada równie mocno Szklana znów okaże się pomocną To na co patrzysz to nie jest taniec to nerwowe załamanie, ucz się chamie Więc drodzy słuchacze nie pora na spanie Dupa w troki i walnijcie se po szklanie Ja was tu zostawię i całuję rączki Proszę moja droga nie zdejmuj obrączki To nie twoja liga, Hang się już stąd zmywa Jak to zwykle bywa, szklana wzywa Ja walę szklanę, ty walisz szklanę Wszyscy walą szklanę, przejebane To co nam dane, wlewamy w szklanę W mordę kolanem ciebie walę Teraz o przypale mówisz do mnie z żalem ale Nie zbije się to co nie jest szklane Ta, właśnie tak Przepiękny bit Stworzony przez jedynego w swoim rodzaju Producenta Brawo Marcelyan Na wokalu Hang Człowiek renesansu
Sanatçı: HANG
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:53
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
HANG hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı