herbiarz kocham ten rap şarkı sözleri
Łapię zawsze tu jakieś dorywcze prace
Więc nie pytaj się nawet, czy ci pożyczę kasę
W szkole nie byłem asem, a zdałem każdą klasę
Miałem problem z pisaniem, nie jestem kaligrafem
Interesuje raczej mnie znaczenie wylane
Atramentem na papier, więc łapię piątkę w rapie
Przewagę tworzę z czasem, to inwestycja na rzecz
Tego intelektu, to puzzle z sensem dla mnie
Pokolenie, które słucha będzie elektoratem
Dlatego pierdolę Matę i pisząc mam tę powagę
Główny nurt karmi gównem mózgi młodych ludzi
Żeby ich ogłupić
Małpa widzi, małpa robi, a ty idziesz to kupić
Zejdź mi z drogi, ja nienawidzę mas
Tłum robi cię głupi, więc piszę gdy jestem sam
Telewizja i szkoła pierze wam mózgi
Nie odnajduję się w grupie, telewizji nie kupię
Więc piszę te litery przekazuję moje myśli
W tekstach, kiedy siedzę sam
To zdarza się często, dlatego kocham ten rap
Nie odnajduję się w grupie, telewizji nie kupię
Więc piszę te litery przekazuję moje myśli
W tekstach, kiedy siedzę sam
To zdarza się często, dlatego kocham ten rap
Więc znowu zaczynam napierać na wersach
To pojebane bo robię to dalej, to jak opętanie
Mam małe pytanie dlaczego piszę tyle tekstów
Skoro ponoć moja wena ma ograniczenia
I czasu potrzeba, żeby odrosła
To wcale nieprawda, bo twoja stagnacja
To typie nie jest moja klątwa
Z szesnastek robię ósemki
Nie ósemki z szesnastek
Koncentruję swoje wersy tak jak przecier z jabłek
Kondensuję energię, która sprężynuje w rap grze
Praca o wschodzie słońca, to delektuję się kadrem
Nie ważne czy jesteś lesbą, inwalidą, czy karłem
Jak łapiesz moje wersy, to wiesz co bangla na czasie
Nie pytaj mnie czemu nie chcę telewizora
Nie chcę patrzeć na kreację reżysera i aktora
Kolejna osoba tam ponoć została pokrzywdzona
Ktoś dostał milion, na drugiego szykują wór do jeziora
To jedyne co obserwatorzy mają w głowach
Między wszystkim jest zasrana intryga rządowa
Nie rozumiem jak mam poczuć się dobrze
Kiedy przede mną się rozbiera rozebrany model
Nie chcę słuchać o kobiecie, która chce mieć parę jąder
Jest transseksualna, całe życie miała problem
Ma problem ze sobą w głowie, ale nikt o tym nie wspomni
Mówią akceptujmy siebie, patrząc tylko na powłoki
Kobieta pracuje za grosze, ale czuje się oki
Jak widzi ładne modelki uśmiechające się w oczy jej
Wraca styrana z dnia pracy, po czym
Zamiast chęci rozwoju, jest po prostu dożyj
Żeby jeden był bogaty, stu musi być ubogich
Tu robi się przekręty, bo nie stać na życie młodych
Nie odnajduję się w grupie, telewizji nie kupię
Więc piszę te litery przekazuję moje myśli
W tekstach, kiedy siedzę sam
To zdarza się często, dlatego kocham ten rap
Nie odnajduję się w grupie, telewizji nie kupię
Więc piszę te litery przekazuję moje myśli
W tekstach, kiedy siedzę sam
To zdarza się często, dlatego kocham ten rap
Czy każdy człowiek wokół mnie ma złe intencje
Czy media kreują wizję, która jest teraz we mnie
A może po prostu szatan chwyta ręką za ziemię
I przez mózgi ludzi rozsiewa swoje diabelskie nasienie
Czemu są tak zepsuci, że nie mogę znaleźć
Osoby, która z pasji na termin zrobi plan realizacji
Mam wrażenie, że życie jest do dupy
Nie umiem oszukiwać, czy zarabiać, że nic się nie może zwrócić
Wolałbym tę pierwszą opcję przynajmniej poczuję się fair
A nie jak gówno, co umie mówić
Ludzie mówią mi, bym wyszedł na ludzi
Ale nie chcę skoro z nich każdy
Żyje tak jak nikt, albo tak samo jak każdy z nich
Dom, praca od rana
Brak życia czy brak siana? Nie popadam w błędne koło
Chociaż bilans marzeń mi się zgadza
Dzieciaki myślą, że chcą być piękne jak Hannah Montana
A ta szmula wali w żyłę nie warta nawet dolara
Złotem nic co się świeci
Przynajmniej tak to wygląda w naszej ludzkiej materii
Mój koncepcjonalny kontent zamieszkujący kąty w głębii
By przekazać, że ten mainstream to jest matrix dla głupich pieniędzy

