herbiarz list do samobójcy şarkı sözleri
Same pętle, wokół mnie są wisielce
Młody chłopaczyna chce rozpocząć przedsięwzięcie
Chwyta za sznurek juty, zbiera siły na
Skok pokuty czy też może chce trwać
Słońca poranny blask, rozświetla klamkę drzwi
Żółte zęby, zabarwione kroplą krwi
Gonitwa myśli, ostatni ruch by nic
Nie miało znaczenia
Miał przyjaciela, co jechał mu na spotkanie
Napisał, że zaraz będzie dojedzie zaraz na chatę
Jedyna osoba, która mu była bratem
Otwiera drzwi, zobaczymy się niebawem
Klamka zapadła
To tylko moment
Aby wyruszyć na spotkanie z Bogiem
Nie wiem czy wiesz, że tęsknię po Tobie
Nie wiem czy wiesz, że cierpienie to jest
Otwierają się drzwi, widzi w nich ojca
Nie wierzył w nic, co by go mogło tu spotkać
Jakaś postać leży na kanapie, przygląda się jej coraz bardziej
Serce przyśpiesza, zaczynają pocić ręce się
Przeciera oczy ze zdziwienia, czy to przypadkiem nie jest sen
Nie to nie jest, twarda rzeczywistość obudziła Cię
Serce boli, jakby ktoś wbił w nie prosto trzpień
Krzyczysz całą siłą nie, Boże proszę Cię
Proszę obudź mnie
Nie wierzę w to co widzę
Ale czasu nic nie zwróci, nie
Klamka zapadła
To tylko moment
Aby wyruszyć na spotkanie z Bogiem
Nie wiem czy wiesz, że tęsknię po Tobie
Nie wiem czy wiesz, że cierpienie to jest
Zostało ciało, czarno białe zdjęcie
Kamienny nagrobek, w pamięci wyryte wiecznie
Twoje inicjały i ostatnie spojrzenie
Gdybym przed tym wiedział, jakie trapi Cię cierpienie
Drogi słuchaczu to do Ciebie jest zwrot
Bardzo wielkie cierpienie wyrządziło mi to
Jeśli nie myślisz o sobie, pomyśl też o swoich bliskich
Bo wiecznie na ich psychice zostawisz bólu odciski
Wczoraj nie miało sensu, dzisiaj dostałem szansę
I nie zmarnuje jej podcinając sobie nadgarstek
Czasem ciężko na starcie, ledwo wiążesz koniec z końcem
Odbij od dna, bo to dopiero początek
Klamka zapadła
To tylko moment
Aby wyruszyć na spotkanie z Bogiem
Nie wiem czy wiesz, że tęsknię po Tobie
Nie wiem czy wiesz, że cierpienie to jest

