herbiarz ręce w górę şarkı sözleri
Nigdy w życiu nie miałem tylu krytyków
Nigdy w życiu nie licząc czterech beefów
Nigdy w życiu siedziałem w ukryciu
A na pewno nie przez to, że bunkrowałem się
Za moich ludzi leci ten wers
Te ulice tak brutalne, karcą pięści twarde
Życie spływa jak krew, przez podcięty nadgarstek
Tyle razy chcieli bym, zarzucił maskę
Ale nie potrafię, tego robić nie udaję
Kiedy strzelałem dissami to robiłem to naprawdę
Kiedy nawijałem, że chciałem się zabić chciałem
Jak mówiłem, że zdobędę świat nadal aktualne
Zabawne, hejterzy czują się bezkarnie
Traćcie czas, mińcie się z zapałem
Ja łapię czas za wszystkich
By pokazać co to rap, kim jest Herbiarz
Pcham tę zajawę dalej, moje skille
Jesteś w tyle, tyle czasu pojebane
Po, po, pojebane
Pcha, pcha, pcham tę zajawę dalej
Bo po prostu czuję mam do tego talent
Talent
Ręce w górę, ręce w górę
Ręce w górę, ręce w górę
Ręce w górę, ręce w górę
Ręce w górę, ręce w górę
Jebać te wersy, znów zaczynam od nowa
Moja głowa doskonała ziomal, jak ma funkcjonować
W społeczeństwie, zepsutym do szpiku kości
Suko dorośnij, nim zawrócisz mi dupę
Brak litości dla kurew, brak litości
Jeśli mam wątpliwości, co do lojalności
Nadal na was pluję wy złamane chuje
Nie dzwoń do mnie, kiedy piszę posty
Mam wielki post i jestem wkurwiony
Nie tłumacz co mam mówić, bo zostaniesz zniszczony
Dobrze wiesz, że do ciebie mówię
Dobrze wiesz, że cię nie szanuję
Bycie autentycznym
Nawet nie wiesz jak opisać takie słowo z definicji
Ręce w górę
Szacunek za szacunek, lojalność za lojalność
Tyle razy się zawiodłem jakoś nadal stoję twardo
Ręce w górę, ręce w górę
Ręce w górę, ręce w górę
Ręce w górę, ręce w górę
Ręce w górę, ręce w górę
Introdukcja Records
Herbiarz

