herbiarz słyszałem twój numer şarkı sözleri

Proszę Herbi wejdź na scenę no i pokaż im Nie potrzebne nawet słowa bo dissuje ich mój bit Słyszałem, że na Gdyni niby jest nowa ekipa A jedyne co widzę pare cipek i przypał Nietrzeźwe suki, nie rozumiesz i to widać Synek nie mów nic o rapie zgubiłeś go w narkotykach Nie mów o banknocie, bo w twoim portfelu lipa Dostajesz siano od matki szalik Gucci, to nie styka Zrzuć te szmaty, szmato nie jesteś bogaty Nie jesteś nawet biedny tylko niedojebany Nie miałeś siana na bity ja nie zmarnowałem pracy Jestem w tym coraz lepszy kiedy ty liżesz im pachy Żeby ponagrywać farmazony do szuflady Ile wylizałeś dup, żeby puścić po ślady Słyszałem twój numer gdzie ty nawijasz o sukach Jedyne co was łączy to, że chodzisz w jej butach Nie mówię o obuwiu tylko losie weź skumaj Nie płaszcz się suko i lepiej znaj umiar Słyszałem twój numer gdzie ty nawijasz o sukach Jedyne co was łączy to, że chodzisz w jej butach Nie mówię o obuwiu tylko losie weź skumaj Nie płaszcz się suko i lepiej znaj umiar Proszę Herbi wejdź na scenę no i pokaż im Nie potrzebne mi numery pozjadałbym ich na free Nie potrzebne nawet słowa bo dissuje ich mój bit Loui, Gucci, jebać ich, własny bit i własny styl W Gdyni jest tylko jeden król Hip-Hopu Wcześniej był Lech teraz Herbi A R Z TDZ, jeden zlew, kiedy leżysz po tłoku Za wersem wers, jestem kotem Hip-Hopu Jestem królem tego rapu, jestem bezlitosnym chujem Co niszczy pizdy na tracku kiedy sprawa jest w toku Czarny pas, czarnego flow w duchu ruchy Crip Walku Grafy i wrzuty, puchy moje co krok tu Wyjdź na miasto i zobacz co się dzieje Znają mnie w całej Polsce, a niedługo w całym świecie Jestem ponad galaktyką, no bo limit to nie gwiazdy Ciebie ogranicza limit na twojej karcie Nie stać cię na rower, a chcesz AMG do prawdy Najbardziej mnie bawią ćpuny, które mówią hustle Zmieniasz ekipę, bo wypiłeś im browary Widzisz ATM tylko jak otwierasz wary Słyszałem twój numer gdzie ty nawijasz o sukach Jedyne co was łączy to, że chodzisz w jej butach Nie mówię o obuwiu tylko losie weź skumaj Nie płaszcz się suko i lepiej znaj umiar Słyszałem twój numer gdzie ty nawijasz o sukach Jedyne co was łączy to, że chodzisz w jej butach Nie mówię o obuwiu tylko losie weź skumaj Nie płaszcz się suko i lepiej znaj umiar Proszę Herbi wejdź na scenę no i pokaż im Nie potrzebne mi numery pozjadałbym ich na free Nie potrzebne nawet słowa bo dissuje ich mój bit Loui, Gucci, jebać ich, własny bit i własny styl Banany chcą być OG, a biedni bogaci Bogaci chcą być biedni jak dobre chłopaki Mieli po szesnaście lat, a utrzymywali matki I to jest szkoła życia jaką ja nazywam hustle Lepiej zwolnij Co tydzień biłem się z braćmi dusząc, rzucając o chodnik Za dawnych lat przyciny to były przychody Przychodziły same dowody były do wody Słyszałem twój numer gdzie ty nawijasz o sukach Jedyne co was łączy to, że chodzisz w jej butach Nie mówię o obuwiu tylko losie weź skumaj Nie płaszcz się suko i lepiej znaj umiar Słyszałem twój numer gdzie ty nawijasz o sukach Jedyne co was łączy to, że chodzisz w jej butach Nie mówię o obuwiu tylko losie weź skumaj Nie płaszcz się suko i lepiej znaj umiar
Sanatçı: Herbiarz
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:08
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Herbiarz hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı