herbiarz uda şarkı sözleri
Początek roku szkolnego 1 września
Moim świadectwem roku w tym roku będzie następna
Wydana płyta, bo nie mam zamiaru przestać
Łap moją próbkę w pigłuce, tutaj na testa
Tylko, nie zaćpaj się, jeśli masz wade serca
Jak koszowały mnie, szedłem na kosza besztać
A teraz besztam słowami, mózgi na scenach
Jak daje Ci dissa, to dopiero prelekcja
Dopiero Ero pokazał co to esencja
Dobrego stylu z punchami, chce się pojednać
Z ludźmi co wiedzą jak Hip-Hop wpływa na wszechświat
Nie poszedłem na studia, bo mam starą szkołę w tekstach
Głęboko wierzę tu w siebie, pewien, że mi się uda
Ja chcę respektu, nie potrzebne mi misie uda
Po co mi studia, jak mam wenę, która kocha słuchać
No i publikę, która wspiera mnie, choć nie jest duża
Głęboko wierzę tu w siebie, pewien, że mi się uda
Ja chcę respektu, nie potrzebne mi misie uda
Po co mi studia, jak mam wenę, która kocha słuchać
No i publikę, która wspiera mnie, choć nie jest duża
Mam ogrom czasu i planów to moje kung-fu
Rap, najlepszej klasy, powstaje nowy z gatunków
Sztuka wojny, znam ją dobrze jak Sun-Tzu
Moje kawałki, to tygodniowy upust słów
Nie jestem studentem, nie mam żadnych upustów
Chyba, że gniewu gdy pluje wersy w ten tłum znów
Widzę jak bliskie osoby przez czas, są odprowadzane do grobu
Memento mori, ja żyje tak żeby nie bać się odejść każdego wieczoru
Mam stalową dupę, bo tak miękkie serce
Bardzo ostry tupet, bo walczę, z kurestwem
Nie doceniasz pracy, opluje i wezmę
Co się należy, dobrze wiem kim jestem
Chcesz się jebać ze mną, człowieku to śmieszne
Bo twoje pieniądze są mi niepotrzebne
Mogę Ci zepsuć reputację jak zechcę
A ludzie wiedzą, że co mówię jest pewne
Głęboko wierzę tu w siebie, pewien, że mi się uda
Ja chcę respektu, nie potrzebne mi misie uda
Po co mi studia, jak mam wenę, która kocha słuchać
No i publikę, która wspiera mnie, choć nie jest duża
Głęboko wierzę tu w siebie, pewien, że mi się uda
Ja chcę respektu, nie potrzebne mi misie uda
Po co mi studia, jak mam wenę, która kocha słuchać
No i publikę, która wspiera mnie, choć nie jest duża
Tyle lat w tym ja, młody weteran
Ten rap to jest sens, tak jak Afu-Ra
Legenda, która będzie fundamentem a
Ksywa, moja jako nowa klasyka
Rytmika, uczyłem się jako małolat
Tyle lat nawijasz, nadal słabo brat
Wolę więcej dobra, niż za dużo zła
Brak finansów, to jest klątwa jaką mam
Ten rap, to jest uwolnienie chi
Moje słowa biją jak, kule energii
Ludzie protestują mając na sobie maski
Hipokrytyzm, stoję sam, nie tam gdzie Wy
Nie tam gdzie Wy, nie tam gdzie Wy
Jestem rapu mistrzem, doskonale dalej styl
Moje cele tam gdzie Twoje sny
To ulicy odschoolowy sznyt
Nowy bit, buja nadal git
Herbiarz to przedziwy typ
Zamyka się w chacie pisze całe dni
Hopsin robił to tak samo, wiesz
Produkuję jak Dr.Dre
Moje życie, Twoje marzenie
Ae każdy przecież jakoś marzy nie,
Chyba nie
Głęboko wierzę tu w siebie, pewien, że mi się uda
Ja chcę respektu, nie potrzebne mi misie uda
Po co mi studia, jak mam wenę, która kocha słuchać
No i publikę, która wspiera mnie, choć nie jest duża
Głęboko wierzę tu w siebie, pewien, że mi się uda
Ja chcę respektu, nie potrzebne mi misie uda
Po co mi studia, jak mam wenę, która kocha słuchać
No i publikę, która wspiera mnie, choć nie jest duża

