j. pks şarkı sözleri

Nie myślę co się stanie, sobie idę na przystanek W kosmos albo do planet, jak już zajedzie PKS Zajmuję miejsce z prawej, w sumie w życiu się nastałem Te podróże w nieznane, już nie tak ciekawe wcale Planuję wyprawę, nawet dalej, może to są lata świetlne Dopijam kamikadze, lecę sobie, myślę nieźle Będzie tylko lepiej, choć i to są lata świetne Przekraczam atmosferę jak w Schengen Satelita krąży, gubi sygnał nad ziemią Tworzę nowę wizję nagrań w TVN Meteor Przedzieram się przez warstwy i uwalniam jak freon Dlatego cosmic sansem tworzę jak akwarelą Jak mam grać w radiach, to tylko w kosmicznych stacjach Nie widzę problemu, choć mam tu Teleskop Hubble'a Żuję sobie orbit, słyszę ten pogłos od nagrań Kończy się magia i wraca grawitacja Potem chwila mija, dalej się przeglądam w gwiazdach Myślę o tym co widać, zaraz później jak to nazwać To jest mój własny klimat, niech to buja jak na jachtach Szumi mi ta rakija, finał się zaczyna raz raz Jeszcze nie mija ósma, więc to nie jest kwestia prawna Pojawia się kurtyna, zaraz sobie wyjdę, nagram Myślę jak to rozwijać, może jednak w innych barwach Chciałbym się napić piwa, to bym wybrał ten paragraf Powoli finał, wjedzie to na Spoti jak kiedyś na kasetach To całkiem jak gra jak Gothic, mam tu najwyższy detal Chciałbym tu zrobić popis, wjechać tak jak Dave Guetta Z Kid Cudim to Memories wlatuje jak rakieta Planuję wyprawę, nawet dalej, może to są lata świetlne Dopijam kamikadze, lecę sobie, myślę nieźle Będzie tylko lepiej, choć i to są lata świetne Przekraczam atmosferę jak w Schengen
Sanatçı: J.
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 2:03
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
J. hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı