jacek skubikowski zebra w palcie na asfalcie şarkı sözleri

Na ulicy w poprzek trasy Leży zebra w białe pasy I zaprasza miłym gestem „Chodźcie po mnie po to jestem" Auta widzą ją z daleka Każde warczy ale czeka By spokojnie i wygodnie Mogli po niej przejść przechodnie Patrz w lewo prawym okiem A w prawo lewym patrz A potem równym krokiem Żwawo marsz W biało czarno-białym palcie Leży zebra na asfalcie I naprawdę tak się cieszy Kiedy wchodzi na nią pieszy Ciężarówki i gokarty Dobrze wiedzą to nie żarty A więc trąbią aut zwyczajem Ostrzegając się nawzajem „Od chodnika do chodnika Leży zebra bestia dzika Niby miła i wesoła Ale może pogryźć koła" Patrz w lewo prawym okiem A w prawo lewym patrz A potem równym krokiem Żwawo marsz Na asfalcie leży zebra Malowana w białe żebra I się złości daję słowo Kiedy ktoś przechodzi obok Gdy przechodnie są niezdarni Zebra skarży się latarni Głosem pełnym zniechęcenia Że ją mało kto docenia Przecież kiedy skwar przypieka Nie ucieka nie narzeka I gdy leje deszcz jak z cebra Strasznie moknie w deszczu zebra Patrz w lewo prawym okiem A w prawo lewym patrz A potem równym krokiem Żwawo marsz Pomyśl jak z tą zebrą miło Gdyby nagle jej nie było Ile miałbyś korowodów Z dziką bandą samochodów Lecz na szczęście w poprzek trasy Leży zebra w białe pasy I zaprasza miłym gestem „Chodźcie po mnie po to jestem" Chodźcie po mnie po to jestem Chodźcie po mnie po to jestem Chodźcie po mnie po to jestem Chodźcie po mnie po to jestem Chodźcie po mnie Chodźcie po mnie po to jestem
Sanatçı: Jacek Skubikowski
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:26
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Jacek Skubikowski hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı