Na zawsze będę płonął

to co we mnie was odpycha Fakt że nie wiem o co pytasz Jestem jak Ikar ty żyjesz tam gdzie nie ma życia Po co to pisać już nikt nie czyta w myślach jak ja Wciąż jestem obcy dla planety z insta gram matik mówił Nie ma skróconych dróg i Neguje skutki stosuje unik lecę jak umiem Pode mną strumień nie rozumiem sam sobie tłumem Tłumię w sobie naturę nie to że lubię Za długie noce i dni i dni i noce W locie sobą dowodzę jak ryba w wodzie Dumę czuję rwę pazurami chmurę Nurkuje kolizyjny kurs mam w naturze Nurtuje mnie to łamie mnie to jak origami Gdy ty akurat z głową w chmurach Gdzieś na biegunach wyciszysz uraz Napinam myśli jak linę w kluzach Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie To co we mnie was odpycha Fakt że nie wiem o co pytasz Jestem jak Ikar ty żyjesz tam gdzie nie ma życia Po co to pisać już nikt nie czyta w myślach jak ja Wciąż jestem obcy dla planety z filtra z insta Mglista jedna z tras Tylko ja potrafię latać Ale jest mi bliska lista strat Rzucam to jak liście listopad Tylko dzisiaj Tylko dziś Ja nie mogę stracić dnia Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie Mamo patrz potrafię latać oni nie Tak wiem że nie mam prawa oni też Tato patrz potrafię latać oni nie To co we mnie ich odpycha koi mnie