kalik droga do nieskończoności şarkı sözleri
Gdybym mógł zmieniłbym wiele, śmielej bym sięgał po każde marzenie
Więcej czasu poświęcał na cele, by grać to co chwilę na innej scenie
To przypływ emocji, którymi się dzielę
Gdy trafia w serce, ciary na ciele
Nie liczy się wtedy żaden interes
Muzyka i miłość od pierwszych literek
Podróż co w nieskończoność zabierze
Nigdy nie czułem, że jestem raperem
To zawsze płynęło gdzieś samo z siebie
Nie chcę być pychy pełen
Przekazać, energię, wiarę nadzieje
Temu co słucha, z zaciekawieniem
To powód by myśleć nad nowym numerem, zawsze ponad karierę
Nie mam, złota, platyny, diamentu zaledwie debiut i kilka perełek
To cały dorobek w czasach gdzie każdy chce zostać Rockefellerem
Moda nie stawia poprzeczki, raczej jedynie barierę
Chciałoby się spaceru po niebie lecz tutaj trzeba gryźć glebę
Czy to rozsądek, głupota czy duma sam tego chyba naprawdę już nie wiem
Straciłem lat wiele lecz nie nadzieję i dalej w to mocno, głęboko wierzę
Że przez to co robię to swoje i jeszcze niejedno życie odmienie
A Nieśmiertelny zostanę na zwrotkach tak samo jak na tym refrenie
Chciałbym być tam gdzie ty życie mija mi jak film
Wciąga wir, unosi pył i uciekają te dni
Tylko ty i tylko ja, walczymy o to z całych sił
Chcemy życiem cieszyć się nie tylko je odbębnić
Chwile i wersy, które są jak pamiętnik
Gdyby kiedyś mnie zabrakło tu zostanę nieśmiertelny
To jest ten moment by wpłynąć na los zostawić za sobą całe to zło
jeśli mam słono zapłacić za błąd to tylko dlatego, że płynę pod prąd bo tak podpowiadał wewnętrzny głos
Nawet gdy miałem wszystkiego dość, życie potrafi dać w kość
Chwilami chce złamać odebrać nam moc
Wyciskając witalność jak sok
Gdy presja naciska ze wszystkich stron
Na głębokich wodach jest sztorm
Minie to w końcu, znajdziemy ląd i wybudujemy tam dom
To studio jest dla mnie naprawdę jak schron
Więc chodź i podaj mi dłoń, znikniemy stąd chociaż na chwilę
Z dala od błędów, problemów, pomyłek
To kilka nieśmiertelnych linijek
Chce podbić serca bardziej niż rynek
Pomimo gdy mówią, że się spóźniłem
Proste, że wolą jak żal ściska tyłek
Źle reagują na opór i siłę
Zdziwieni, że nadal nie odpuściłem
Bo rzeka ta miodem i mlekiem nie płynie