kalik manufaktura wersów şarkı sözleri

Muzyka - moje rzemiosło w osamotnieniu. Manufaktura wersów moją drogą do celu Ufam sumieniu, bardziej jak sobie Umysł potrafi płatać figle namieszać w głowie Gonię omamy jak pies za ogonem i patrzą na dłonie nie swoje Na prawej blizna mi tnie linię życia Dla niego zawsze śmierć to granica Piach sypie w oczy, to chleb powszedni Idę pod wiatr z tym sam jak pustelnik Kocham te dźwięki, lekarstwo dla duszy Wolność to kiedy chcesz a nie musisz Jestem tu po to by ciągle się uczyć I ciągle ktoś chce Cię tu sprzedać bądź kupić Kiedy coś czuję po prostu z tym płynę Rzeźbiąc tu sobie nad sensem linijek Każdą sekundę, minutę, godzinę Przeznaczoną na odpoczynek W krainie melodii buduje akordy A jeszcze niedawno bym mocno w to wątpił We łbie panuje chaos, pierdolnik Choć z utęsknieniem szukam harmonii Mam na to plan, moja manufaktura wersów. Każdy chce kurwa hajs a ja grać to co leży na sercu. Mogę być tutaj Sam, na widelcu loży szyderców Wolny w krainie własnej melodii i dźwięków Zdejmuję kajdany i zrzucam brzemię Nie mając wpływu na otoczenie Jeśli nie leży to pewnie je zmienię Gdy chcesz zmienić świat to zacznij od siebie Nie jeden z butami pcha się w interes Uważa, że wszystko wie lepiej od Ciebie Łatwiej pierdzieć w stołek i siedzieć Niż tyrać na swoje 24/7 Każdy element składany starannie Czesto wysiłek tu idzie na marne Każdemu zdarzy się zmarnować szanse I Krezus utonie nie raz w bogactwie Gdy patrzę na niebo nie czekam na mannę Bo Nic Ci nie spadnie jak sam nie ogarniesz Nigdy nie będzie tak samo jak dawniej I nie powstaniesz, jak nie upadniesz
Sanatçı: Kalik
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:59
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Kalik hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı