Złodziej

Wchodzę szybko, rozglądam się na boki Nic nie widzisz, nie słyszysz nawet kroków Gdy siadam obok, odwracasz swoje oczy Jeszcze nie wiesz czym zaraz Cię zaskoczę Coraz bliżej zuchwale sięgam twych ust Bladym świtem, jednym gestem Chwytam pewnie szybko zmieniam twój kurs Tak złodziej kradnę serce Cicho wzdychasz i prosisz mnie o więcej Gdy tak zerkasz, znów robi się goręcej Spojrzeń salwa, już jesteś prawie moja Została tylko niewidzialna krucha zbroja Coraz bliżej zuchwale sięgam twych ust Bladym świtem, jednym gestem Chwytam pewnie szybko zmieniam twój kurs Tak złodziej kradnę serce Coraz bliżej zuchwale sięgam twych ust Bladym świtem, jednym gestem Chwytam pewnie szybko zmieniam twój kurs Tak złodziej kradnę serce Bez wahania, nawet bez mrugnięcia okiem Łamię szyfry i zakradam się jak złodziej I tak co dzień, od nowa Cię zdobywam Bo w kochanie, trzeba uczyć się wygrywać Coraz bliżej zuchwale sięgam twych ust Bladym świtem, jednym gestem Chwytam pewnie szybko zmieniam twój kurs Tak złodziej kradnę serce Coraz bliżej zuchwale sięgam twych ust Bladym świtem, jednym gestem Chwytam pewnie szybko zmieniam twój kurs Tak złodziej kradnę serce