polej mi rum

Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kitu Aaa melanż w ch*j Chociaż umiem liczyć To nawet nie licze Cie Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kitu Aaa litr na dwóch Chociaż umiem liczyć To nawet nie licze Cie tu Żeby być w stanie być Być w stanie być  Ja to ten louis weed louis weed I nie wyjdzie Ci nic Jak wrzucisz bęben mi Nie ma benz Nie ma beeemer boomer Nie ma beemer Nie ma benz Jest chevrolet k.o. made Walisz bimber Palisz jazz Dzisiaj jesteś Jutro nie Bo możesz kaca mieć A możesz kaca chcieć Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kitu Aaa melanż w ch*j Chociaż umiem liczyć To nawet nie licze Cie Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kitu Aaa litr na dwóch Chociaż umiem liczyć To nawet nie licze Cie tu Nie zawsze mi ze sobą dobrze jest Wiem, to niedobrze Staram się traktować szczodrze Ale dalej nie wiem co mądrze jest Do działania motywują mnie pieniądze Wiem, ze nie ok Ale akceptuje swoje rządze (mmm) Bity niosą słowa, a słowa niosą muzykę Napisałem wers - będzie na następna płytę Jadę sobie autem, paps, domykam szybe Złość na siebie bo brak czasu mam na muzykę Nie chodzę jak roboty do roboty uuu Powiem tylko tyle ze god bless home office uuu I z monopolu wina zawine, i jeszcze rum Dlatego byku polej mi rum Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kitu Aaa melanż w ch*j Chociaż umiem liczyć To nawet nie licze Cie tu Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kitu Aaa litr na dwóch Chociaż umiem liczyć To nawet nie licze Cie tu Aaa byku polej mi rum To wchłone to całe Jak gąbka, bez kituu