Wchodzę

Potrafię na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom Potrafie na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom Potrafie na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom Wchodze jak do siebie i to wszędzie Bo mordo jebie mnie, co będzie Koncert? Zagram dwa, ale kiedyś Jak zachce mi się, no to wtedy Skarów nie wymieniam bo mam w chuj Skoków mniej, ale ej, w dupie mam Twój fur Ciągle taki sam ja Czasem taki cham ja Mimo ze się zmieniam ja Chyba na tym to polegam, damn Chyba na tym to polega Właśnie na tym to polega Nie rozumi kolega Nie rozumi Twój kolega Potrafię na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom Potrafie na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom O, nie mam parcia na ten hustlin Bo pożegnałem dawne mantry Jak Emmanuel Kant mam gwiazdy AirMaxy kicksy, Cortezy, żaden syf Jaram się tanizną - choc stać mnie na więcej Był czas ze się wstydziłem, swoich marzeń Lecz słowo dam to Się już nie zdarzy Cała szafa jej jest w zarze W nos mnie kłuje coco chrzanel OFFuj bracie z tym THC Lepiej żadziej pal ten grass Ananas mordo mentalny grubas Jak będę chciał wpierdole was na raz, ej Potrafię na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom Potrafię na tracku zrobić co nieco Się trafi na majku, ze zrobie rozpierdol Potrafię tak samo zrobić co zechcą Kocham to samo robić kobietom