Pies

Byłem psem pasterzy byłem stróżem owiec Jadałem z ręki Pana owce zaganiałem Pewnej nocy patrzę owca blada leży Krew płynie przelana owcy kibić rozszarpana Wilków wszędzie szukam szczerze nienawidzę Nigdzie ich nie widzę, nie widzę ich nigdzie Pasterz śpi spokojnie z uśmiechem na twarzy Ale co ja widzę! co ja widzę Usta ma czerwone ręce zakrwawione Jestem psem pasterzy a pies ślepo wierzy Jestem psem pasterzy a pies ślepo wierzy Jestem psem pasterzy a pies ślepo wierzy W sercu światła fala okowy rozwala, Pies biegnie przez owce prosto na manowce Wyje prosto w niebo w niebo prosto wyje Pasterz zdradził! Zdradził pasterz! Pasterz zdradził! Zdradził pasterz! Pasterz zdradził! Zdradził pasterz! Pasterz pasterzy patrzy i nie wierzy, Pies opuszcza owce do wilków przystaje Pierwszej nocy widzi baranek sobie siedzi Wśród wilczej gawiedzi Pies pomoże sarnie synogarlicę przygarnie Już nie pies pasterski już pół wilk i ronin A pasterz pasterzy ciągle w niego wierzy Gniew szuka pasterza co się sprzeniewierza Pasterzy szuka gniew który przelał krew Gniew szuka pasterza co się sprzeniewierza Pasterzy szuka gniew który przelał krew