karol ai riki tiki narkotyki şarkı sözleri
[refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały
[1]
Justynka z boku patrzy zdegustowana,
Ale oni w chmurach, rozbawieni do rana.
Grzyby psylocybinowe, to ich kolejna gra,
Każdy trip nowy jak bajeczna mgła..
[refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały
[2]
Gadali sobie czasem, deep talk w narkotycznym stanie,
Kraku kiedyś spróbują? Może będzie fajnie?
W każdym razie, to dla nich norma,
Narkotyki jak sport, to już taka forma.
[refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały
[3]
Razem sobie myśleli, że to fajna sprawa,
Mówił ojciec: „Może kiedyś spróbujemy Molly, mała?”
Ona z błyskiem w oku, odpowiedziała w mig,
Tato, czemu nie? Tylko niech Justynka śpi!
[refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały
[4]
Gdy córka lat czternaście skończyła,
Pierwsze krzaki marihuany sadziła.
Kokaina śnieżna, na stole już czeka,
Doznania wieczorne płyną jak rzeka
[refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały
[5]
"Mówisz, że heroina to nasze nowe wyzwanie?"
Ojciec kiwa głową, „Ciekawe, co się stanie”.
W końcu, z uśmiechem, podają sobie strzykawkę,
"Ostatni raz?" – pyta córka, a ojciec dostał czkawkę.
[refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały
[6]
W końcu heroinę chcą podać swym kotom,
„Tato, co myślisz, czy to jeszcze jest normą?”
„Córcia, to przesada, choć śmiesznie to brzmi,
Ale zostawmy je w spokoju, na dziś wystarczy im.” [refren]
Zioło, tabsy i opiaty
Córka leży obok taty
Koks, mefedron, proszek biały
Rozszerzone mamy gały

