Powracam

Kiedyś codziennie myślałam, że Minął właśnie mój najlepszy dzień A teraz wszystko cieszy jakby mniej W odmętach wspomnień szukam się A w głowie wiele pięknych spojrzeń Jedno pamiętać dziś chcę Z szumu codzienności Wyłaniam szeptu twego dźwięk I tak maluję nas, maluję świat, maluję nasz świat Maluję nas, maluję świat, maluję nasz świat I wciąż powracam tam, wciąż powracam tam, gdzie normalnie płynął nam czas I wciąż powracam tam, powracam tam, gdzie normalny był ten nasz świat I wciąż powracam tam, powracam tam, gdzie normalnie płynął nam czas I wciąż powracam tam, powracam tam, gdzie normalny był ten nasz świat Na zewnątrz grad Zaburzył trochę ten świat Lód niezrozumienia Co zrobić mogę dziś? Gdy lęk odebrał wszystko mi Gdy nie chcę tracić, nie chcę mieć i nie chcę być Gdy nie chcę tracić, nie chcę mieć i nie chcę być I czekam tylko na ten wiatr Co rozgonić mógłby nasz strach Co rozgonić mógłby nasz strach I z nim powracam tam, z nim powracam tam, gdzie normalnie płynął nam czas I z nim powracam tam, powracam tam, gdzie normalny był ten nasz świat I wciąż powracam tam, wciąż powracam tam, gdzie normalnie płynął nam czas I wciąż powracam tam, powracam tam, gdzie normalny był ten nasz świat I wciąż powracam, powracam I wciąż powracam, powracam