lament przebiśniegi şarkı sözleri

Biel Tak czysta niewinna Zwiewnie zgwałcona Głucha Nadzieja na piękno, beztroskę, zdeptana, przeżuta, przegnita Na zawsze przegrana Chciałbym znów marzyć lecz wciąż nieznany Topnieje Przed słońcem konamy Jak pięknie! Umierasz! Codziennie! Opuść mnie Znów w pięknie firmament W oddali wciąż wschodzi Chciałbym doczekać Wiosny narodzin Dlaczego serce już bić przestało Dlaczego siebie ciągle za mało Wciąż, wciąga mnie przeszłość. Pytając kto? Martwa pustka, wciąż wszystko odrzucam Skąpany we własnej melancholii Odchodzi wrażliwość, nie ma już światła Upadek ze szczytu na samo dno Płonęły przestworza, upadek świata Wciąż wciąga przeszłość pytając kto? Martwa pustka, wciąż wszystko odrzucam Skąpany we własnej melancholii. We własnej melancholii We własnej melancholii Jaki sens jutra, skoro nic już nie wróci? Dlatego me serce zastyga wciąż Martwa pustka Topieni w szarości W martwej, żywej Pustej, (czy pełnej) Każdej i żadnej Przez śnieg się przebijemy By ostatni wschód dojrzeć Dojrzeć niebyt Schować marzenia Jaki sens jutra? Skoro nic już nie wróci Nic
Sanatçı: Lament
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 10:51
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Lament hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı