madafaka z 2np złota rybka şarkı sözleri
Nie ma, że czegoś nie można (nie,nie)
Chodź kurwo spróbuj zabronić (chodź,chodź)
Już mojej Matce położna (je,je)
Mówiła on rozpierdoli
Mam mikrofon w dłoni nie trzeba mi broni, więc możesz już po psiarnie dzwonić
Powiedz, że się boisz tej fonii bo gnoi gamoni, a kurwa zaliczasz się do nich
I Twoi znajomi są też w paranoi i szepczą głosem nieswojo nieswoim
Znowu ten alkoholik się buja, jakby opierdolił ze słoik molly
Po! Po! Nie ma, że boli, skumaj skurwielu to rap dla patoli
I wbrew pozorom nie chcę za to hajsu, pierdolę rap dla patoli
Wkurwieniem oddycham i mam komunikat, że chuj mnie obchodzi tu props i krytyka
Bo kiedy jest wbita liryka na bitach, głos mordę zamyka co jak zdarta płyta
Mi mówi znajdź typa i strzel mu w banie, żeby zobaczyć jak zdycha jebaniec!
Niech jego szmata też kona przez lata, jej chłopaka z gnata zabił psychopata
Lecz nie on tu odpowiada za ten atak mu ciągle do ucha podpowiada szatan
Rób wszystko by dobro zniknęło ze świata, ratatatata daj papier wariata
Gdybym złowił złotą rybkę miałbyś pech (miałbyś pech)
Bym trzy razy poprosił dziwkę, żebyś zdechł (żebyś zdechł)
Gdybym złowił złotą rybkę miałbyś pech (miałbyś pech)
Bym trzy razy poprosił dziwkę, żebyś zdechł (żebyś zdechł)

