pako nie będę legendą şarkı sözleri

Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street Każda linijka to fakt, chyba że pytają psy Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street Każda linijka to fakt, chyba że pytają psy Musiałem wytrzeźwieć i wziąć sprawy w swoje ręce Raperzy na farmazonie robią becel (niech się wiedzie) Ja umiem zarobić hajs za granicą i u siebie Zoo-zoo napiszę historię, śmiecie kreują legendę Najlepsze numery pisałem na kiblu (tak się sra na grę) Spuszczam wodę i już leci rener (suko, panta rhei) Scena wymyśla historię (ja muszę wykładać je) Na robocie szybka piątka, nikt tu nie przedstawia się Pimp flow, jadę z kurwami, zarobię na nich hajs Ding-dong, nie hydraulik i raczej nie kominiarz Beast mode, będzie jeżeli wygadasz się na psach Przez ciebie pod blokiem jest niebiesko, to nie Avatar Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street Każda linijka to fakt, chyba że pytają psy Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street Każda linijka to fakt, chyba że pytają psy Yeah, hej Ona wychodzi tip-topem, chyba że zamyka ryj Zrobić hajs to żaden problem, nie tak jak dwa lata w tył Hejter niech ojebie kolbę, hejt mi nie zabiera sił Wyczuwam fałszywą mordę z pięciu pierdolonych mil I nie muszę być legendą, chociaż jestem nią, tak mówi się Brałem kurwa ścierwo, żeby wtedy nie czuć się jak śmieć Wszystko kurwa jedno, poza chatą jestem trzeci dzień Leki ze mnie zejdą, wtedy już nie odpisuję jej Chciałem to mieć Parę lat temu, wiesz, chciałem to mieć I przez cały czas byłem przy tym co dzień Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień Chciałem to mieć Parę lat temu, wiesz, chciałem to mieć I przez cały czas byłem przy tym co dzień Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień (dałem ogień) Zaznaczymy się w historii, mogę iść z tobą o zakład Jeśli mam zostać legendą, tylko opartą na faktach Póki co będę ikoną, jak paru świętych na drewnie Nie chcę, żebyś się nawracał, jeśli nie wierzyłeś we mnie od początku Wiedziałem czemu chcę poświęcić życie Przy tym nie zjebać szansy, jaką dali mi rodzice Wyprzedziłem czasy, jestem trochę jasnowidzem W sumie bardziej wizjonerem, patrząc na każde oblicze Ale już niewiele widzę, to nie kwestia wyboru Oślepił mnie flesz, widzę coraz mniej kolorów Spada z nieba szary deszcz, niech towar zalewa miasto Mam przed oczami rzeczy, dla których nie mogłem zasnąć Rzucam perka (co?) Robię ją jak Toxic Fucker Wchodzę jej do głowy, jak pierdolony haker Jestem z południowej Polski, wychowałem się na trapie Nauczył mnie wielu rzeczy, szczególnie jak robić papier Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street Każda linijka to fakt, chyba że pytają psy Chciałem to mieć Parę lat temu, wiesz, chciałem to mieć I przez cały czas byłem przy tym co dzień Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień Chciałem to mieć Parę lat temu, wiesz chciałem to mieć I przez cały czas byłem przy tym co dzień Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień (dałem ogień)
Sanatçı: Pako
Türü: Belirtilmemiş
Ajans/Yapımcı: Belirtilmemiş
Şarkı Süresi: 3:08
Toplam: kayıtlı şarkı sözü
Pako hakkında bilgi girilmemiş.

Fotoğrafı