Odchodzę

Czas się pożegnać, dziękuję za wszystko Za twoich przyjaciół, choć kilku już znikło Za ideały, za którymi stałeś Za ślepy entuzjazm, którym zarażałeś Za wszystkie wyprawy, za wszystkie ucieczki Wtedy gdy mogliśmy naprawdę coś przeżyć Wiesz, młody, trzymałeś mnie na powierzchni Ale tak mocno, że nie miałem siły sam iść Teraz już odchodzę Nie odwracam głowy W końcu, po raz pierwszy Czuję się gotowy Na zawsze pozostaniesz, chłopcze, dla mnie ważny Lecz muszę już sobie bez ciebie poradzić Na zawsze cię będę dobrze wspominać Większość tych błędów, nie twoja wina Biorę na siebie to, co się nie stało Nareszcie mogę sam się tym zająć Biorę też na siebie to, co zaistnieje Możesz już odpocząć. Byłeś mym schronieniem Teraz już odchodzę Nie odwracam głowy W końcu, po raz pierwszy Czuję się gotowy Teraz już odchodzę Nie odwracam głowy W końcu, po raz pierwszy Czuję się gotowy