Kolory

Zawsze miałem na sobie czarny, czarny zawsze czekał w szafie W szafie zawsze rządzą trupy, trupom zawsze dobrze w czarnym Matka wciąż mówi mi, wciąż mówi mi o bieli Jednak biały jest mi obcy, tak jak ciepło twoich dłoni Zawsze miałem na sobie czarny, czarny zawsze czekał w szafie W szafie zawsze rządzą trupy, trupom zawsze dobrze w czarnym Matka wciąż mówi mi, wciąż mówi mi o bieli Jednak biały jest mi obcy, tak jak ciepło twoich dłoni I choć jesteśmy razem i widzimy się w kolorach Wciąż możemy się farbować, wciąż możemy edytować Kiedyś kolor znaczył piętno i wszystko z nim łączyłem Dziś nie łączy nas już nic Zawsze śniłem o złotym, złoty brzmi jak parę groszy Groszy zawsze brakowało, brakowało też kilku złotych Ojciec wciąż mówi mi, wciąż mówi mi o bieli Jednak biały jest mi obcy tak jak ciepło twoich dłoni I choć jesteśmy razem i widzimy się w kolorach Wciąż możemy się farbować, wciąż możemy edytować Kiedyś kolor znaczył piętno i wszystko z nim łączyłem Dziś nie łączy nas już nic I choć jesteśmy razem i widzimy się w kolorach Wciąż możemy się farbować, wciąż możemy edytować Kiedyś kolor znaczył piętno i wszystko z nim łączyłem Dziś nie łączy nas już nic