r2r, grawers, george gold fate şarkı sözleri
Nie wychodzę już z podziemia
Pod nogami matka ziemia
Nie bądź w szoku nie pochodzę także z bloku, z kamienicy
Na ulicy kiedyś stałem do Londynu wyjechałem
Na śmieciarce tam jebałem i śmierdziałem
Bo to co się liczy to uczciwa praca nawet jak się nie opłaca bo to wszystko wraca
Dziś w innej postaci, los kurwom odpłaci
A tobie jak zapłaci za to kim jesteś, co?
Nikt z nas losu nie wybiera
A na niego wpływ wywiera
To umysłu jest bariera
Twoja ręka drzwi otwiera
Los nie niszczy możliwości
Tylko człowiek i słabości
Nie zbudujesz swej przyszłości bez poświęceń cierpliwości
Nie ma takiej możliwości
Nasze życie bez litości
Ty przezwycięż swe słabości
Nie ma takiej możliwości
Możliwości raczej nie ma
Ja wyrażam chęć istnienia
Po to kręci się ta ziemia
Byś mógł spełniać swe marzenia
Wody gładkiej szkło odbija, to co odbiło od brzegu
Tu jak poszukiwaczy noclegu mógłby zostać
Nowonarodzona postać
Holowana drogi część, wziąć
Może zerwać liny, uwaga może trząść
Więź topielce może być, zginąć
W innym przypadkach zawsze można podpłynąć
Sterujesz? Nie wiadomo gdzie poniesie
To cała istota w tym rejsie
Rzuca, choć przed chwilą było gładko
Wiesz jak chcesz i niech że to będzie światło
Miga płomyk gdzieś w oddali
Kuszą odblaskami
Gdzieś z zarośli chaszczy
Można wpłynąć jak do paszczy
Nigdy, albo sporo energii zmarnować
By móc znów spokojnie dryfować
W innych przypadkach można pocholowac
Chwycić ster nie pewną ręką
Ptaki, wschód i ujrzeć piękno
Bo dopada mnie zastanowienie
Że są tacy co na własne życzenie
Dążą do nagłego spadu
Oddają się dla plusku wodospadu
Płynie, choć próbują wzburzyc szturmować
Odpowiedniego dystansu nie potrafią zachować
To ja zwykły ludek
Po brzeg, jak miliardy innych łódek
Go-Gold, take small steps and don't be a fool, be bo-bold
I told myself "don't fold, even if you have the worst cards", ho-hold
Patience is the key, persistence is the lock, I so-sold
My time to the passion, but man nobody buy that in my world
Blood, sweat and tears, made me the man I am today, far away
I ain't seen my comfort zone since '95, my birthday
They tried to make have a J.O.B. - Just Over Broke, no way
Just over what? No days! Just over woke, okay
This is my fate, I fucked my dreams and I came late
I only relate to the old souls, they might try to hate, they all trolls
If you wanna converse with me, Converse with my shoes
Put yo'self in my shoes, for me, walking through hell is my muse
You notice that you know this, take notes and try no' to miss
From Tomis, so much bread, it's over, Hovis, Hova? No diss
I wrote in my diary "it's hard to be vegan", my priority
It's to be healthy and filthy rich, I'm ready
Learned from R2r to be the director of my life and the star
And I start using the skills like GraWers, racing them cats like jaguar
I check daily my talent and the gift, that's my leisure
I'm gallant, never shift, man, man, that's major

