r.w.r. ohs rzeczywistość şarkı sözleri
Nie szukam oparcia na ławkach, gdyż nie potrzebuję.
Kiedy przeglądam kontakty, coraz mniej pozycji w sumie,
I w sumie w chuju mam co robisz później,
Jestem typem samotnika, nie odnajduję się w tłumie,
W papier zwijam tytoń z suszem, martwić się nie muszę
Życie mija jednym susem, byle nie przespać jak suseł
Nadal z animuszem, wchodzę butem
Na bit brudnym stylem wypracowanym pod gruntem
Tu wieczorem jebie skunem, rano pchają kraj pod górkę,
W autach niska częstotliwość przewożona hurtem
Lepiej nie uciekaj ziom, bo dostaniesz kulkę,
Taką mamy rzeczywistość i to wyszło z tych podwórek
Które raz za razem piękne, raz za razem szaro bure
Mało spotkasz osób, większość trzyma w ręku chmurę
Twarze oświetlone blaskiem ekranów komórek
Pozbawieni uczuć, jakbyś patrzył w czarną dziurę

