chainy diamentowe

Kupiłem jej kwiaty złote, żeby dała mi koronę Oczy się jej świecą podejrzanie, pewnie wzięła już tą kokę Kiedyś byłem smutnym chłopem, ona pyta, co tam jak Jak ma być u mnie, kiedy się wszystko sypie, już od lat Oczy świecą się, jak te chainy diamentowe Chciałem, żeby była czysta, jak jebana woda z lodem Ona prosi mnie o rękę, kiedy siedzę na balkonie Zabijam te myśli whisky, żeby porzucić się swobodnie Idę czarną ulicą sam, wiesz jak to jest Na sobie mam szary dres, wokół pełno kurew jest Wiesz, nie przeszkadza mi to, że jestem tutaj sam Wokół mnie jest pełno gwiazd, one prowadzą mnie w dal Moje priorytety są ważniejsze niż te twoje Ty chciałaś mieć luksus, super, ja chcę mieć mój spokój w głowie Kiedyś pali się ten dym, dzisiaj pali się co noc Dajesz mi te cenne rady, szkoda, że już to nie to Czarny top, wysokie szpilki, chciałaś wyglądać jak ktoś Ona miała być jak Kylie, ale wyszedł z tego błąd Piszą mi DM'y, kiedy zrobię nowy krok Miałem go postawić dzisiaj, ale zabrakło mi go Uśmiech się jej świeci, jak te chainy diamentowe Kiedy siedziałem tu sam, dzisiaj robię to ponownie No i robię to ponownie, ciągle o tym myślę jak Jak mam być tym najlepszym, gdzie wokół jest już pełno gwiazd Usta świecą się jej, jak te chainy diamentowe Chciałem, żeby była czysta, jak jebana woda z lodem Pali się ten dym, dzisiaj palę go co noc No i palę go już z nią, już mi trochę raźniej ziom Wow, idę czarną ulicą sam, wiesz jak to jest Na sobie mam szary dres, wokół pełno kurew jest Wiesz, nie przeszkadza mi to, że jestem tutaj sam Wokół mnie jest pełno gwiazd, one prowadzą mnie w dal Moje priorytety są ważniejsze niż te twoje Ty chciałaś mieć luksus, super, ja chcę mieć mój spokój w głowie Kiedyś palił się ten dym, dzisiaj pali się co noc Dajesz mi te cenne rady, szkoda, że już to nie to Wow, szkoda, że już to nie to Ona prosi mnie o randkę, może kiedyś dam ci ją Wow, kiedyś albo dziś, zobaczymy jak to jest Ona pyta mnie o randkę, dzisiaj nie dostaniesz jej