tadeusz złotodźwięk berlińskie echo [1] şarkı sözleri
[Intro]
W półmroku archiwów, wśród kurzu i kart
Tańczymy ten taniec, jak gdyby ostatni walc
[Verse 1]
Aleksandrą cię zwą, jak melodia z dawnych lat
Między teczkami snujesz się, niczym cień zza szklanych krat
Profesjonalnie chłodna dłoń, notatki, dokumenty
A w oczach masz ten błysk, co budzi we mnie sentymenty
[Chorus]
Berlin nas połączył, jak stary jazz band
Ty szukasz prawdy, ja szukam ciebie
W rytmie swingu kręci się świat
A my udajemy, że to tylko praca, tylko fakt
[Verse 2]
Cholernie trudno zachować ten dystans
Gdy twój perfum miesza się z zapachem starych pism
Analizujesz źródła, ja analizuję ciebie
W tym tańcu profesjonalizmu gubimy się jak w niebie
[Bridge]
Między wierszami historii
Czuję, że coś się rodzi
Ale milczę, bo tak wypada
Bo czasem lepiej, gdy prawda się nie wygada
[Chorus]
Berlin nas połączył, jak stary jazz band
Ty szukasz prawdy, ja szukam ciebie
W rytmie swingu kręci się świat
A my udajemy, że to tylko praca, tylko fakt
[Verse 3]
Trąbka gra gdzieś w oddali melodię przedwojenną
A ja patrzę jak pracujesz, z gracją niezmienną
Cholerna perfekcjonistka, jak ja
W tym archiwum czasu zatrzymał się świat
[Outro]
Może kiedyś, w innym czasie
Pozwolimy sobie na więcej
Ale dziś pozostaje nam swing
I te niedopowiedziane słowa w berlińskiej mgle

